Katarzyna Mazur dla Home&Market: Co oznacza dla Pana wspieranie w zarządzaniu inwestycjami?
Kornel Dybul: Cieszę się, że padło to pytanie (śmiech). Muszę bowiem na początku wytłumaczyć, co to jest Family Office i czym się zajmujemy. Family Office to miejsce, w którym wspiera się ludzi majętnych, w tym właścicieli firm, w administrowaniu i bezpiecznym zabezpieczeniu oraz pomnażaniu ich rodzinnego majątku. Nie zarządzamy majątkiem. Oferujemy klientowi zamożnemu wsparcie w podejmowaniu decyzji biznesowych dotyczących jego działalności gospodarczej i prywatnej. Jako Family Office pracujemy dla dobra klienta i na jego zlecenie. Co niezmiernie ważne, tylko on nas wynagradza, a nie pośrednicy, czy dostawcy produktów finansowych. Nasze wsparcie klientów polega przede wszystkim na edukacji i budowaniu świadomości majątkowej, inwestycyjnej, a także na przygotowaniu i realizacji konkretnego planu finansowego z szeroko rozumianym zabezpieczeniem prawno-administracyjnym. Usługa Family Office jest dopełnieniem usług świadczonym przez podmioty rynku kapitałowego na zasadzie wsparcia w wyborze najlepszych ofert dla naszych klientów i koordynowaniu współpracy z tymi podmiotami.
Jak ocenia Pan wiedzę Polaków o możliwościach inwestycyjnych, jakie daje im rynek kapitałowy?
Mimo rosnącej powoli świadomości finansowej Polaków, wciąż dużo miejsca musimy poświęcać na edukację. Nasze krajowe doświadczenia w zakresie rynku kapitałowego są krótkie, wciąż niestety obserwuję gotowość i apetyt na duże ryzyko inwestycyjne, patrz- szybki zysk – co skrzętnie potrafią wykorzystać sprzedawcy różnych produktów finansowych. Niestety pokutuje podejście, w którym ocena inwestycji dokonywana jest wciąż w perspektywie tu i teraz, a nie w perspektywie długoterminowej. Na szczęście zauważamy, że rynek usług dla klienta zamożnego dynamicznie się rozwija i mocno ewoluuje. Niestety nadal nie został wypracowany standard obsługi spełniający oczekiwania najzamożniejszych.
Czy bogacące się społeczeństwo oznacza większą potrzebę porad ekspertów z zakresu inwestowania nadwyżek finansowych?
Warto zauważyć, że mówiąc o osobach zamożnych w większości przypadków mamy do czynienia z pionierami polskiej transformacji ustrojowej, którzy sami zakładali pierwsze biznesy i również wszystkie decyzje sami podejmowali. Niestety, pierwsze doświadczenia związane z inwestycjami, zazwyczaj negatywne, pokazują, że zamożni sami próbują inwestować, co często wiąże się ze stratami. Dopiero później szukają porad, ekspertów i informacji. Co ważne i pozytywne, zauważają potrzebę edukacji finansowej.
Czyli jest Pan zwolennikiem inwestowania wspieranego przez ekspertów? W jakich okolicznościach samodzielne inwestowanie jest według Pana uzasadnionwe?
Zdecydowanie jestem zwolennikiem tezy, że świadome i odpowiedzialne inwestowanie to inwestowanie ze wsparciem ekspertów, profesjonalnym zapleczem, dostępem do wyczerpujących informacji i analiz. A co ważne – ze współodpowiedzialnością podmiotów, które takie usługi oferują. Oczywiście nie wykluczam samodzielnego inwestowania, ale w dzisiejszym otoczeniu finansowym i inwestycyjnym jest to bardzo trudne.
Pierwsze doświadczenia związane z inwestycjami, zazwyczaj negatywne, pokazują, że zamożni sami próbują inwestować, co często wiąże się ze stratami. Dopiero później szukają porad, ekspertów i informacji. Co ważne i pozytywne, zauważają potrzebę edukacji finansowej.
Nowoczesne technologie ułatwiają inwestowanie?
Nowe technologie mogą jedynie skutecznie wspomagać inwestowanie. Z drugiej strony, mogą wprowadzać też dezorientację inwestycyjną. Informacji jest zbyt dużo, w ich natłoku można stracić orientację, które są ważne i jak je należy właściwie interpretować.
Jak ocenić, kiedy przyszedł najlepszy moment na rozpoczęcie inwestowania?
W moim mniemaniu należy podkreślić, że każdy moment jest dobry na rozpoczęcie inwestowania. Powstaje w tym miejscu zasadnicze pytanie – w co warto? Przed każdą inwestycją należy odpowiedzieć sobie na kilka podstawowych pytań: czemu ma ona służyć, czego ja oczekuję od inwestycji i jaka jest moja akceptacja ryzyka.
Istnieje w rzeczywistości bezpieczne inwestowanie?
Co do zasady, nie ma czegoś takiego jak bezpieczne inwestowanie. Możemy tutaj mówić o inwestycjach z ograniczonym lub zminimalizowanym ryzykiem lub poziomem zabezpieczenia. Ryzyko jest nieodłącznym elementem każdej inwestycji, pytanie tylko, jaki jest poziom tego ryzyka w relacji do potencjalnych zysków.
Jedną z dewiz głoszonych na stronie Pana firmy jest to, że kapitał najlepiej trzymać w rodzinie. Coraz częściej mówi się o problemach z sukcesją w firmach rodzinnych właśnie. jak w świetle tego doprowadzić do płynnego przechodzenia majątku z pokolenia na pokolenie?
Trzeba podkreślić, że samo uświadomienie sobie takiej potrzeby jest już wystarczająco trudne dla właściciela i wiąże się z szeregiem działań, które należy podjąć. Dlatego sukcesja jest procesem rozłożonym w czasie. Jednym z kluczowych elementów każdego przedsięwzięcia biznesowego jest dobry plan obejmujący również funkcjonowanie biznesu bez jego lidera. Podstawowym pytaniem, jakie trzeba sobie zadać jest to, czy osoby, które przejmują majątek, mają ku temu kompetencje i są przygotowane na taki scenariusz. Kiedy uporamy się z tematem sukcesji osobowej, należy przyjrzeć się składnikom majątku.
W firmach rodzinnych sama sukcesja jest pierwszym naturalnym krokiem zabezpieczenia ciągłości biznesu. Niestety sukcesja w polskich realiach to wciąż temat nowy, pierwsze pokolenie właścicieli prywatnych biznesów właśnie wkracza w etap przekazywania dzieła swojego życia.
Od czego zależy charakter inwestycyjny portfela, jaki sugeruje Pan potencjalnemu klientowi?
Warte podkreślenia jest to, że oczekiwania inwestycyjne klient ustala sam. Przychodząc do nas, ma już ustalone swoje preferencje, my tylko, lub aż, przyglądamy się jego pomysłom i staramy się przedstawić różne scenariusze, możliwości oraz ryzyka. Oczywiście, są różne grupy klientów, począwszy od tych bardzo konserwatywnych, a na tych z apetytem na ryzyko, rentierów czy aktywnych właścicieli biznesów kończąc. Co ma zdecydowanie bezpośredni wpływ na ich preferencje inwestycyjne.
Jakie cele stawiają sobie zazwyczaj Pana klienci? Po co chcą inwestować, co ich motywuje?
Tak jak wcześniej podkreślałem, wszystko zależy od profilu klienta. Jednakże to, co ich wszystkich cechuje to fakt, że kierują się przede wszystkim nadrzędnym celem, jakim jest dla nich zabezpieczenie i ochrona ich majątku. Inwestują stabilnie i realizują określoną stopę zwrotu. Tutaj pojawia się nasza rola, aby ich świadomość jako inwestorów zwiększać poprzez edukację finansową, dostarczanie rzetelnych informacji i dogłębnych analiz rynkowych. Przykładowo, klienci chcą, abym poszukiwał okazji na rynku nieruchomości bądź, przygotował cały projekt i realizację budowy nieruchomości wraz z komercjalizacją. Na koniec to klient odbiera gotowy produkt uszyty na miarę. Często klienci proszą o ocenę własnego biznesplanu lub pomoc w jego przygotowaniu. Niejednokrotnie rozmawiamy także o rozwoju prowadzonej działalności biznesowej. Family Office jest jak lotnisko lub hub komunikacyjny, na którym spotykają się wszystkie loty: z jednej strony możliwości produktowe świata finansów, a z drugiej potrzeba opieki nad majątkiem osób zamożnych. Nadrzędnym celem dla mnie jest dobro klienta. I o to dbam.
Wywiadu dla Home&Market udzielił Kornel Dybul, prezes zarządu Invest Secure Family Office. Rozmawiała Katarzyna Mazur.